Pierwsze Polonijne Mistrzostwa w Siatkówce kobiet i mężczyzn 2008 zostały zorganizowane przez Ośrodek Sportu i Rekreacji w Łowiczu, Urząd Miejski w Łowiczu i Starostwo Powiatowe w Łowiczu. Inicjatorem tej imprezy jest znany i popularny w sportowych środowiskach redaktor Krzysztof Miklas, wieloletni kierownik sportowej redakcji TVP Polonia, wielokrotny patron medialny światowych Igrzysk Polonijnych, z pochodzenia Łowiczanin. Honorowy patronat nad imprezą objęli honorowy prezes Stowarzyszenia Wspólnota Polska prof. Dr. Andrzej Stelmachowski, marszałek Sejmiku Samorządowego województwa Łódzkiego Włodzimierz Fisiak, burmistrz Łowicza Krzysztof Jan Kaliński, starosta łowicki Janusz Michalak, rektor Mazowieckiej Wyższej Szkoły Humanistyczno-Pedagogicznej w Łowiczu prof. Dr. Hab. Wiesław Balcerzak oraz redaktor sportowy, Krzysztof Miklas. Patronat medialny nad zawodami objął Polska Dziennik Łódzki. Reprezentanci Austrii, Białorusi, Litwy, Niemiec i Polski (trzy zespoły żeńskie i siedem męskich), zmierzyły się ze sobą w systemie „każdy z każdym”. Tempo było niekiedy zawrotne, wymagające dużej kondycji, bowiem drużyny rozgrywały przeciętnie po dwa mecze dziennie, między godziną jedenastą a czternastą. Zważywszy na bogaty program kulturalno-towarzyski, jaki zapewnili nam organizatorzy łatwo sobie wyobrazić, że spełnienie jego wszystkich punktów wymagało iście olimpijskiej formy.
Uroczystości otwarcia Mistrzostw dokonał Andrzej Szewiński, senator RP, członek Komisji do Spraw Polonii, polski siatkarz i działacz sportowy, nota bene syn legendy polskiej lekkoatletyki, Ireny Szewińskiej (siedem medali olimpijskich w ciągu 20-letniej kariery sportowej). Na przytulnym dziedzińcu łowickiego ratusza podjęto pierwsze kroki w kierunku wzajemnego poznania się i integracji. Przy obfitym bufecie zorganizowanym przez gospodarzy nie odniosło się wrażenia, że dopiero się poznaliśmy- wszyscy, choć z różnych stron Europy, z różnymi doświadczeniami, czuli się od początku, jak w rodzinie. Cóż mona powiedzieć w tym miejscu- łączy nas Polska, łączy nas sport.
Cieszy nas fakt, że niektórzy spotkali się po latach, jak np. nasz Darek Dyc (wybranynajlepszym siatkarzem turnieju, a w swoim czasie grający w Polskiej lidze) z byłym kolegą z boiska, senatorem Andrzejem Szewińskim, cieszy nas fakt nawiązania kontaktów z władzami lokalnymi z jednym ze sponsorów mistrzostw, Wojciechem Urbankiem, producentem wspaniałych przetworów żywnościowych. Po zwidzeniu wnętrz ratusza udaliśmy się do pobliskiej Bazyliki na koncert J.S. Bacha w ramach rokrocznie organizowanych w Łowiczu Dni Muzyki Organowej. Czas wolny po koncercie spędziliśmy na łowickim rynku bawiąc się i tańcząc, śpiewając wspólnie polskie piosenki. Nad integracją, także z mieszkańcami Łowicza postawiona została przysłowiowa „kropka nad i”.
Następnego dnia, po rozgrywkach sportowych występ góralskiego zespołu „Krywań” przy czym nasza, zgodnie określona jako najweselsza, grupa pociągnęła zgromadzoną publiczność do zbiorowego tańca. Wzruszającą niespodziankę zgotował uczestnikom turnieju redaktor Krzysztof Miklas organizując dla 40 osób wyjazd do Poznania na mecz Polska-Egipt w ramach siatkarskiej światowej Ligi. Pozostałym zawodnikom gospodarze zaproponowali wizytę w regionalnym muzeum w Łowiczu z możliwością zakupu wyrobów rękodzielniczych. Zawody zakończono w sobotę 20.07.2008, przy czym nasza reprezentacja po imponującej walce z Sokołem Grodno zajęła trzecie, medalowe miejsce. Mecz był niezwykle widowiskowy, nasi panowie imponowali nie tylko wolą walki ale także iście profesjonalnymi „zagrywkami”.
Należy podkreślić, że dwie pierwsze drużyny (Sokół Grodno i Polonia Wilno) mają wśród swoich zawodników sportowców grających w ekstraklasie swoich krajów i były od początku faworytami, zatem zdobycie brązowego medalu przez naszych siatkarzy uznać należy za sukces tym bardziej, że najlepszym zawodnikiem turnieju został wybrany przez niezależną komisję sportową nasz Darek Duc.
Uroczystego wręczenia nagród i medali dokonał senator Andrzej Person przewodniczący senackiej komisji do spraw Polonii. W nieformalnej części zakończenia spełniano toasty za wygraną z wręczonych pucharów życząc sobie nawzajem spotkania za dwa lata w Łowiczu. Formalne zakończenie mistrzostw nastąpiło w plenerze przepięknego skansenu w Małżycach. Nikt z uczestników nie spodziewał się tak wspaniałej, oryginalnej i romantycznej scenerii w jakiej przebiegło nasze ostatnie wspólne spotkanie. Po około godzinnym zwiedzaniu, przy pięknej pogodzie udaliśmy się w kierunku należącej do skansenu, dziewiętnastowiecznej, pokrytej strzechą, stodoły. U wejścia powitała nas kapela Łowicka, ustawione w podkowę stoły, zastawione produktami sponsorującej ucztę firmy „Bracia Urbanek”, napojami słabszymi (nie mówiąc o mocniejszych). Grill z kiełbasy łowickiej, kaszanki, karkówki zaspokoiłby podniebienia najbardziej wymagających.Nam osobiście szczególnie utkwił w pamięci serwowany z kamionki (tzw. Sagana) łowicki smalec domowy z kiszonymi ogórkami firmy „Bracia Urbanek” ze świeżutkim chlebem. Cóż, polska prosta natura.
Posiłkowi towarzyszyły cały czas przyśpiewki kapeli, szybko podchwytywane przez biesiadników. Występ kapeli zakończyło wspólne odśpiewanie hymnu polskiego. Nie był to jednak koniec wspólnej biesiady. Disco-Polo trwające do godziny drugiej nad ranem ujawniło prawdziwe temperamenty nie tylko uczestników mistrzostw, ale także gospodarzy. Jesteśmy przekonani, że pierwotny właściciel stodoły sam by się z nami wspaniałe bawił.
Na zakończenie kilka osobistych refleksji. Jesteśmy zdecydowanie przekonani, że organizacja tego typu projektów bardziej kameralnych, ograniczonych do sportowych zmagań w ramach jednej dyscypliny jest ideą jak najbardziej godną poparcia. Spotkania tego typu gwarantują nie tylko możliwość bliższego poznania się, ale również w ramach formalnych czy mniej formalnych nawiązania bezpośredniego kontaktu między poszczególnymi Poloniami (nie tylko w zakresie sportowym, ale także społecznym), bliższego poznania problemów grup polonijnych egzystujących a w różnych warunkach geopolitycznych. Także bezpośredni kontakt do władz lokalnych regionu realizującego tego typu projekt rozszerza możliwości jego (regionu) promocji poza granicami kraju. Z naszej strony zapewniamy Łowiczan, że nie zapomnimy ich gościnności, dziękujemy zarazem serdecznie władzom miasta oraz inicjatorowi- redaktorowi Krzysztofowi Miklasowi za urzeczywistnienie tej wspaniałej imprezy, jak również sponsorowi panu Wojciechowi Urbankowi za „gościńca” dla naszej drużyny w postaci przetworów spożywczych jego firmy.
Elżbieta Maleszewska-Orlowski